Epizody – pilot: Pomysł

Epizody to całkowicie nowa forma, która zagości na naszej stronie. Będzie to coś innego, niż dotychczasowe wpisy. Można powiedzieć, że stanowić będzie uzupełnienie, albo dodatek do tego co już dobrze znacie.

Epizody to będą krótkie historie, nasze spostrzeżenia, ciekawe sytuacje, przygody, które spotkały nas podczas wyjazdów. Chcemy dzielić się takimi drobiazgami, które zwróciły naszą uwagę, albo szczególnie zapadły nam w pamięć. Pierwszy epizod dotyczy samego pomysłu, bo ten zrodził się zupełnie niespodziewanie, podczas ostatniego wyjazdu.

Stambuł, późny wieczór, na pewno było tuż przed północą. Pomimo, że było późno to miasto zupełnie nie wyglądało jakby zamierzało kłaść się spać. Ze znajomymi szwędaliśmy się po malutkich uliczkach w okolicy mostu Galata, przegryzając fish kebaba, którego dopiero co kupiliśmy u lokalnego sprzedawcy. Klimat miasta dawało się odczuć na każdym kroku.

Z zaciekawieniem obserwowaliśmy jak wygląda życie w Stambule nocą. I nie chodzi wcale o nocne życie. Obserwowaliśmy codzienne zajęcia mieszkańców, to jak funkcjonują o tej porze, co robią. Byliśmy zaskoczeni wieloma rzeczami oraz sytuacjami. Każda kolejna uliczka odkrywała przed nami coś nowego, coś co dla nas nie jest codziennością. Może nie były to spektakularne wydarzenia, ale na pewno warte uwagi, ciekawe, niespotykane, dla nas na pewno niezwykłe. I wtedy jeden z moich znajomych rzucił pomysł – a może by to wszystko zacząć opisywać.

Od razu pomyślałem, że to genialna sprawa. Wielu ciekawych drobiazgów nawet nie umieszczamy we wpisach, a to właśnie te sytuacje sprawiają, że każda podróż jest niepowtarzalna. I tak oto od teraz będziemy dzielić się z Wami tymi właśnie drobiazgami oraz historiami, które wryły się w naszą pamięć, poruszyły nas albo zdziwiły! Oczywiście dobry pomysł uczciliśmy w barze tuż obok Wieży Galata lokalnym alkoholem – raki, którego nie polecam!

Pilot serii Epizody właśnie przeczytaliście. Kolejne już niebawem i możecie spodziewać się, że odkurzymy również starsze wypady. Zapraszamy niedługo po więcej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *