Klify Moheru – irlandzki cud natury

Klify Moheru są miejscem numerem jeden jeśli chodzi o popularność wśród turystów odwiedzających Irlandię. Każdego roku w to wyjątkowe miejsce przyjeżdża mniej więcej milion osób. I szczerze mówiąc to nie ma się co dziwić. Rozciągają się stąd fantastyczne widoki.

Pierwotnie nie miałem w planach odwiedzania Klifów, bo byłem tutaj już kilka lat wcześniej. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że pogoda była rewelacyjna, a ja miałem sporo wolnego czasu, nie zastanawiałem się długo. Zapakowałem się w samochód i ruszyłem żeby jeszcze raz zobaczyć ten cud natury. Określenie cud natury wcale nie jest na wyrost.

Pamiętacie akcję z głosowaniem w plebiscycie na 7 cudów natury współczesnego świata? Na pewno kojarzycie hasło „Mazury – cud natury”, to własnie podczas tego internetowego plebiscytu zostało wymyślone. Otóż Klify Moheru jako jedno z 28 miejsc na Świecie, zakwalifikowały się do konkursu. Oczywiście nasze Mazury również. Niestety ani jedna ani druga lokalizacja nie zostały jednym z 7 Cudów Natury, ale już samo znalezienie się wśród nominowanych miejsc, pokazuje wyjątkowość Klifów.

Było to również jedyne miejsce z Wysp Brytyjskich które znalazło się w finałowej dwudziestce ósemce. Kolejną ciekawostką jest to, że z Europy pochodziło tylko sześć lokalizacji – w tym oczywiście Klify Moheru oraz Mazury, a także Czarny Las – Niemcy, Matterhorn/Cervino – Szwajcaria/Włochy, Wezuwiusz – Włochy, a także Błotne Wulkany w Azerbejdżanie.

Klify Moheru – ciekawostki

Klify przyciągają mnóstwo turystów i w słoneczny dzień możecie spodziewać się tutaj prawdziwych tłumów. Mimo wszystko ludzie nie przeszkadzają, aż tak bardzo, a to dlatego, że Klify są ogromne. Rozciągają się się na długości 8 kilometrów. W najwyższym punkcie wznoszą się na wysokość 214 metrów. To co jest najbardziej interesujące to widoki i nawet spora liczba innych turystów nie przeszkadza zbytnio w ich podziwianiu. To co można zobaczyć z Klifów to oczywiście Ocean Atlantycki, a także Wyspa Aran, Zatoka Galway, szczyty Twelve Pins, góry Maum Turk oraz półwysep Loop Head.

Nazwa Klify Moheru (Cliffs of Moher) pochodzi od znajdujących się na wzniesieniu ruin fortu „Mothar”. Fort został zniszczony w czasach wojen napoleońskich by w jego miejscu zbudować wieżę sygnalizacyjną Hag’s Head.

Charakterystycznym miejscem na Klifach jest Wieża O’Briena. Wieża została zbudowana w 1835 roku przez Corneliusa O’Briena. Wstęp na wieżę jest dodatkowo płatny. Niestety podczas mojej wizyty wieża była nieczynna, a to z powodu renowacji, którą właśnie przechodziła. Niemniej zazwyczaj jest ona dostępna dla turystów. Można wejść po krętych schodach i mieć jeszcze lepsze widoki na Klify i okolicę. Podobno właśnie stamtąd można zrobić najlepsze zdjęcia.

Okolice Klifów stały się również popularnym miejscem występów lokalnych muzyków. Jeśli będziecie mieli szczęście to podczas wizyty będziecie mogli ich spotkać. Ja akurat to szczęście miałem, i możecie mi wierzyć, podziwianie widoków przy akompaniamencie irlandzkiej muzyki miało swój dodatkowy urok. Poniżej niewielka namiastka tego doświadczenia.

Klify Moheru – informacje praktyczne

Wstęp na Klify jest płatny – bilety kupowaliśmy przy wjeździe na parking. Koszt dla jednej dorosłej osoby to 8 euro. Bilet upoważnia do wejścia na Klify oraz do budynku, w którym znajdują się wystawy, sklepy z pamiątkami oraz niewielkie kino.

Kino składa się z kilku ekranów połączonych ze sobą pod różnymi kątami. Dzięki temu oraz specjalnemu sposobowi wyświetlania filmu, mamy wrażenie bycia głównym bohaterem animacji, którą jest oglądanie Klifów z perspektywy ptaka. Animacja trwa niecałe 4 minuty. Polecam – warto.

Biletów wstępu przy wejściu na Klify nikt nie sprawdzał. Niemniej poproszono mnie o pokazanie ich kiedy chcieliśmy wejść do budynku, o którym pisałem wyżej. Jest to raczej wyrywkowe i musiałem wyglądać wyjątkowo podejrzenie, że akurat wybrano mnie. Zdecydowana większość osób wchodzi i wychodzi nie niepokojona przez obsługę. Natomiast posiadanie biletu jest wymagane i można spodziewać się, że ktoś zechce go sprawdzić… ale wcale nie musi się to wydarzyć.

W weekendy, szczególnie te z ładną pogodą, możecie spodziewać się korka przy dojeździe do parkingu. My spędziliśmy w nim około 30 minut.

Jednak nawet pomimo tłumów oraz czasu spędzonego w korku warto tu przyjechać. Widoki są oszałamiające, a dodatkowo będziecie mogli zobaczyć scenerię między innymi z Harrego Pottera, bowiem część scen z filmu Harry Potter i Książę Półkrwi, kręcono właśnie tu. Niewątpliwie Klify Moheru są punktem obowiązkowym podczas wizyty w Irlandii.

Zobacz także: https://enjoythetravel.pl/8-rzeczy-ktorych-trzeba-sprobowac-w-irlandii/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *