2019 wspaniały to był rok!
Wspaniały to był rok. Nie zapomnimy go nigdy. Gdybyście zapytali: czego życzylibyśmy sobie w 2020, odpowiedź mogłaby być tylko jedna! Tego samego co w 2019! Dużo podróżowaliśmy, wiele kilometrów przejechaliśmy i wiele mil przelecieliśmy, dużo piliśmy piwa i wina, bo bardzo je lubimy i dużo przepysznych rzeczy jedliśmy.
Podczas wyjazdów spaliśmy mało, ale były to świadome decyzje, z których nie jesteśmy do końca dumni, bo jednak odpoczynek i regeneracja powinny stanowić obowiązkową część naszych wypraw. W przyszłym roku się poprawimy. Niemniej jednak liczba odwiedzonych miejsc oraz ilość wrażeń i przeżyć w pełni usprawiedliwiają to haniebne zachowanie.
A zatem co tam się u nas wydarzyło przez ostatni rok. Cóż… uruchomiliśmy stronę. Dokładnie 2 stycznia ujrzała ona światło dzienne. Pierwszy tekst dotyczył wypadu w Pieniny. Od tego czasu opublikowaliśmy 53 wpisy, które skomentowaliście 92 razy! Wielkie dzięki!
Stronę przez rok odwiedziło ponad czternaście tysięcy osób robiąc blisko dwadzieścia pięć tysięcy odsłon! Aż takich wyników się nie spodziewaliśmy. Bardzo pozytywnie nastraja nas informacja, że tak chętnie czytacie nasze teksty.
Co jeszcze, cóż na facebooku zgromadziliśmy 190 osób, które obserwują nasz fanpage – o ten: https://www.facebook.com/EnjoyTheTravelPL. Za to na instagramie śledzi nas 229 osób. Jeśli jeszcze tam Was nie ma to zapraszamy: EnjoyTheTravelPL
A teraz pora na prawdziwie szokujące statystyki. Podczas naszych wyjazdów wypiliśmy mniej więcej: 90 butelek przeróżnych piw – najczęściej szukaliśmy oczywiście unikalnych lokalnych smaków. Gruzja i Armenia zachwyciły nas winami, tam praktycznie każdy wieczór kończył się symboliczną jedną, dwoma ewentualnie trzema butelkami wina. Nie omieszkaliśmy też spróbować lokalnej specjalności czyli samogonu zwanego czacza. Spędziliśmy na Kaukazie 7 nocy, co daje łącznie, luźno licząc, 14 butelek wina. Po powrocie oczywiście nie zaprzestaliśmy tego znakomitego rytuału więc dla spokoju ducha doliczmy jeszcze 4 butelki. Tak, nasze wyjazdy to świetna zabawa, poznawanie lokalnych zwyczajów i smaków. To lubimy najbardziej.
No ale przejdźmy dalej. Teraz nasze wyjazdy: początek roku należał do Polskich Gór. Po odebraniu książeczek Klubu Zdobywców Korony Gór Polski, dziarsko ruszyliśmy na szlaki. Zdobyliśmy kolejno: Łysicę (3,8 km, 240 m przewyższenia), Ślężę (4,5 km, 456 m.), Chełmiec (4,9 km, 383 m.), Waligórę (4,8 km, 308 m.), Wielką Sowę (5,5 km, 306 m.), Babią Górę (13,7 km, 948 m), Czupel (9,4 km, 382 m.) oraz Skrzyczne (5 km, 759 m). Łącznie dało to 8 szczytów oraz 51,6 km na szlakach i 3 782 metry w górę. A to wszystko podczas tylko 3 weekendów!
Z naszych górskich podbojów należy także wymienić zdobycie najwyższego szczytu Irlandii – Carrantuohill, przejście najpiękniejszej górskiej trasy w tym kraju – Coomloughra Horseshoe, pokonanie szlaku do Jeziorka Oreti w Tuszetii w Gruzji oraz zdobycie południowego wierzchołka najwyższej góry Armenii oraz Małego Kaukazu, czyli Aragacu. Weszliśmy na 3 879 m.n.p.m.
Co do przejechanych kilometrów – ciężko to wszystko zliczyć. W samej Gruzji i Armenii pokonaliśmy ich ponad 1 600. Licząc dojazdy na szlaki w Polsce, wyprawy autem po Irlandii, gdzie przejechałem około 1 000 kilometrów, dojazdy na lotniska, spokojnie nazbiera się ponad 7 000 kilometrów… po ziemi! Tak, tak wiemy – ślad węglowy, ale jeździmy tylko benzynowymi autami, pociągami albo lokalnym transportem. Robimy co możemy. 😉
Co do naszych podniebnych wycieczek to w było ich w 2019 roku siedem, czyli łącznie 14 lotów. Zaczęło się od Irlandii i lotniska Shannon w maju, a dalej: Rumunia – Bukareszt, Turcja – Izmir, Gruzja – Kutaisi, Niemcy – Dusseldorf, Łotwa – Ryga, a na koniec ponownie Turcja, tylko tym razem destynacją był Stambuł. Cztery z tych wyjazdów to podróże służbowe, ale na szczęście da się podczas nich także co nieco zobaczyć, natomiast trzy wypady to czysta podróżnicza przygoda. Jeśli doliczyć do tego wyjazdy na Mazury pod namiot i wizytę na triathlonie w Malborku, to wychodzi, że średnio raz w miesiącu gdzieś wyjeżdżaliśmy.
Cóż… powtórzymy się: wspaniały to był rok! 2020 zapowiada się równie dobrze. Zaplanowane są wyjazdy do miejsc, w których już byliśmy. Ponownie odwiedzimy Irlandię oraz Gruzję! Dotrzemy także po raz pierwszy do Tunezji. Oprócz tego kolejne szczyty z Korony Gór Polski i sami nie wiemy co jeszcze. Na pewno będziemy relacjonować to co się u nas dzieje i być może do zobaczenia gdzieś na szlaku, albo podczas podróży!
Zakończymy naszym własnym hasłem, które prowadziło nas w minionym roku, i które prowadzić będzie nas również w roku 2020, a brzmi ono: Podróżuj, Odkrywaj, Doświadczaj! Czego sobie i Wam życzymy w nowym roku.