Weekend na Jurze – wybrane warownie Szlaku Orlich Gniazd -Dzień pierwszy
Przebiegający z Częstochowy do Krakowa Szlak Orlich Gniazd to ponad 163 kilometrów, wzdłuż których można odkrywać średniowieczne warownie obronne. Mając do dyspozycji trochę więcej czasu niż weekend i dużo siły w nogach można go przemierzyć w całości na rowerze lub pieszo podążając za czerwonym oznaczeniem szlaku. Na trasie możemy podziwiać nie tylko zamki zwane „Orlimi Gniazdami”, ale zachwycą nas także zielone pagórki wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej, z których na każdym kroku wyłanianiają się białe, sterczące ostańce wapienne.
Dysponując tylko dwoma dniami na zwiedzanie i bazą noclegową w okolicy miasta Pilica wybraliśmy cztery zamki zlokalizowane blisko siebie: Ogrodzieniec i Smoleń oraz Mirów i Bobolice.
OGRODZIENIEC
Zamek Ogrodzieniec w Podzamczu jest najpopularniejszą warownią na wyżynie Krakowsko- Częstochowskiej, dlatego w sezonie należy się spodziewać sporej liczby zwiedzających i kolejki do kasy. Wejście, w dniu naszej wizyty, kosztowało nas 19 złotych od osoby (za bilet normalny). U podnóża zamku jest możliwość zaparkowania samochodu na jednym z kilku płatnych parkingów.
Po dotarciu do punktu kasowego (mijając kolorowe stragany o charakterze rycersko- odpustowym 😉 ) przechodzimy już na kamienny trakt główny prowadzący do zamku. Zaczynamy podziwiać imponujące ruiny Zamku Ogrodzieniec wzniesionego za czasów Króla Kazimierza Wielkiego.
Zamek wydaje się wyrastać ze skały, na której został zbudowany:
Przemierzając trakt główny w kierunku fosy i bramy wjazdowej do zamku, podziwiamy niesamowite formacje skalne:
Wielbłąd
Dwie Siostry i Niedźwiedź:
Docierając do bramy wjazdowej rozpoczynamy trasę zwiedzania.
Po przekroczeniu bramy naszym oczom ukazuje się spory Dziedziniec, w którym mieści się m.in. kuchnia kurna, studnia i izba kuchcika.
Studnia znajdująca w głębi dziedzińca zachowała w niemal oryginalnym stanie, przy czym znacząco zmniejszono jej głębokość w porównaniu do oryginalnych 100 metrów!
Z dziedzińca krętymi schodami przedostajemy się na Zamek Wysoki, najstarszą część zamku wybudowaną w XIV w. Na horyzoncie widzimy sielskie widoki Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej oraz wynurzająca się z zalesionego pagórka wieżę zamka Pilcza w miejscowości Smoleń.
Kolejne schody znajdujące się na dziedzińcu prowadzą do sypialni i biblioteki. W izbie sypialnej stało niegdyś łoże, pod którym znajdował się tajemny skarbczyk właściciela zamku oraz tzw. sekret czyli ówczesna toaleta.
Kolejnym punktem zwiedzania jest sala i baszta kredencerska, które niestety z powodu prac remontowych podczas naszej wizyty nie były dostępne dla zwiedzających. Schodzimy z powrotem na dziedziniec i podążamy dostępna trasa, która współczesnymi krętymi schodami kieruje nas bezpośrednio do końcowych punktów zwiedzania standardowej, pełnej trasy, czyli do Skarbca i Prochowni oraz Baszty Skazańców.
W prochowni znaleźć można okienko z widokiem na dziedziniec, a pod nim oświetlenie wykorzystywane do iluminacji, a w ciągu dnia dający ciekawy efekt:
Nieco dalej znajdziemy Skarbiec:
Na drugiej kondygnacji Baszty znajduje się małe, ciemne pomieszczenie, które było używane, jako cela więzienna. Skazaniec był do celi opuszczany przez otwór w stropie.
Następnym obiektem jest pochodzący z XVI w. Bastion Beluard, którego celem była poprawa bezpieczeństwa od strony południowo-wschodniej.
A ostatnim już punktem zwiedzania jest dziedziniec gospodarczy tzw. Ptasznik, który charakteryzuje się Murem Kurtynowym, na którym możemy podziwiać zrekonstruowane drewniane krużganki.
Na dziedzińcu możemy poczuć się jak średniowieczny skazaniec i odbyć „hiszpańską pokutę” czyli zostać zakutym w dyby 😉
Dla poszukujących większej dawki tortur polecamy sale tortur, która ujrzymy zaraz po zakończeniu obecnej, skróconej trasy zwiedzania. Znajduje się w pomieszczeniu dawnej wartowni, a prowadzą do niej terenowe schody.
Opisy drastycznych tortur i zawodu kata mogą przyprawić o mdłości. Kończymy zwiedzanie ciesząc się, że nie żyjemy w tamtych okrutnych czasach 😉 …i udajemy się na relaks na błonia u podnóża zamku. Chwila przerwy na leżaczkach i wyruszamy do Smolenia.
ZAMEK PILCZA W MIEJSCOWOSCI SMOLEN
Po zaledwie piętnastu minutach drogi samochodem dojeżdżamy do miejscowości Smoleń.
Naszym oczom ukazuje się malownicze zalesione wzgórze. Nie jesteśmy w stanie dostrzec zamku, z zieleni wyłania się tylko wysoka wieża. Teren, na którym znajduje się zamek należy do rezerwatu przyrody „Smoleń”.
Tym razem parking jest bezpłatny, ale aby wejść na teren zamku należy zakupić bilet w kasie znajdującej się zaraz przy parkingu. Tutaj za jeden bilet zapłaciliśmy 9 złotych. Następnie podążamy wskazówkami szlaku niebieskiego w głąb lasu porastającego wzgórze.
W rezerwacie można napotkać chronione rośliny i zwierzęta, a ogromne stare drzewa świadczą o wieku tego miejsca. Wzgórze prawdopodobnie było zamieszkałe jeszcze przed nasza erą.
Wejście na wzgórze zajmuje nam mniej niż pół godziny. Drewnianym mostkiem docieramy do bramy wejściowej zamku. Wkraczamy na teren ruin, które dopiero od kilku lat są udostępnione dla zwiedzających. Od roku 2013 zaczęły się tu prace konserwatorskie, które umożliwiły zwiedzanie obiektu dzięki dobudowanym schodom i pomostom. Obecnie istnieją dwa wejścia na zamek, a dzięki pracom rekonstrukcyjno -zabezpieczającym można podziwiać mury obronne, częściowo zrekonstruowane ściany zewnętrzne i wewnętrzne warowni oraz cylindryczną wieżę z platformą widokową na jej szczycie.
Jeśli tak jak my traficie na udaną pogodę to widok z wieży pozostanie na długo w waszej pamięci. Z jednej strony sielskie krajobrazy Jury, a z drugiej pełny podgląd na dziedziniec i ganki zamku.
Zdecydowanie zachęcamy do odwiedzenia tego miejsca, w szczególności jeśli planujecie zwiedzanie Ogrodzieńca. Warto w planie wycieczki uwzględnić zamek Pilcza wraz rezerwatem, który na pewno da chwilę wytchnienia i spokoju po bardziej popularnym, a w konsekwencji bardziej zatłoczonym zamku Ogrodzieniec.
Bardzo ciekawa relacja. Zachęca do odwiedzenia opisanych miejsc.