Epizody: Stambuł nocą – fish kebab
To było moje największe zaskoczenie jeśli chodzi o jedzenie w Stambule. Fish kebab. W życiu bym czegoś takiego nie zamówił mając do wyboru inne mięso, ale tym razem okoliczności były wyjątkowe.
Było tuż przed północą. Wraz ze znajomymi spacerowaliśmy w pobliżu mostu Galata, a naszą uwagę zwrócił człowiek, który miał rozstawionego niewielkiego grilla. Z zaciekawieniem podeszliśmy i okazało się, że to lokalne mini stoisko, na którym można kupić kebaba z rybą.
Kurde niesamowite. Od razu wiedziałem, że będę musiał spróbować. Koszt był niewielki bo 15 lir (10 PLN), o wiele większym ryzykiem były ewentualne skutki zamówienia jedzenia w takimi miejscu. No ale jako urodzony ryzykant skusiłem się na ten lokalny przysmak.
Bacznie obserwowałem przygotowania i to jak moja ryba smażyła się na grillu. Pan sprzedający zgrabnie starał się usunąć z niej możliwie jak najwięcej ości, wiadomo, że to praktycznie niemożliwe bo ryby były niewielkie, ale mimo wszystko poszło mu to całkiem nieźle. W swoim kebabie znalazłem ich na szczęście niewiele.
A co do samego przygotowania – ryby były dopiero co złowione i oprawione tuż obok. Solidne grillowanie sprawiło, że raczej nie miałem oporów przed ich zjedzeniem. Pozostałe składniki to oczywiście pita, oraz nadzienie z warzyw. To jednak nie wszystko, bo pita jest grillowana oraz przyprawiana sosami oraz oryginalną mieszanką przypraw.
Efekt był piorunujący. Była to na pewno najtańsza ryba jaką miałem okazję zjeść, a do tego smakowała wyśmienicie. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że pomimo warunków sanitarnych nic mi nie było. Fish kebab ani trochę mi nie zaszkodził. Jeśli będziecie w okolicy mostu Galata wieczorem, to możecie śmiało próbować. Oprócz samego smaku, sam proces przygotowania Waszego fish kebaba będzie fajnym doświadczeniem.