Jak zorganizować wyjazd na mecz AC Milan – informacje praktyczne

Wyjazd na mecz AC Milan to marzenie wielu osób. Tylko jak się do tego zabrać, o czym pamiętać i co wziąć pod uwagę planując taką przygodę. Opowiadamy na te pytania – oto jak zorganizować wyjazd na mecz AC Milan. W tekście znajdziecie informacje na temat zakupu biletów na mecz, dojazdu do Mediolanu, a także na stadion San Siro, na którym swoje mecze rozgrywa AC Milan.

Zakup biletów na mecz AC Milan

To absolutna podstawa i od tego trzeba zacząć. Pierwszym krokiem jest założenie konta na stronie AC Milan: https://www.acmilan.com/en

Kiedy macie już konto możecie przejść do podstrony, która służy do kupowania biletów: https://singletickets.acmilan.com/

Następnie wybieracie mecz, który Was interesuje i przechodzicie do wyboru miejsc na stadionie. Mechanizm jest przejrzysty, macie również podgląd stadionu także wybór miejsc nie powinien stanowić trudności.

To co jest bardzo ważne to dane osób, dla których kupujecie bilety, bowiem przy wejściu na stadion obsługa sprawdza dane personalne z dokumentów. W naszym przypadku sprawdzono czy dane na biletach wstępu na mecz zgadzają się z danymi w paszporcie. Chodzi o imię i nazwisko.

Jak dostać się do Mediolanu z Polski

Najprostsza metoda to oczywiście lot. Przy czym najlepszym i najtańszym rozwiązaniem będzie lot do Bergamo, a następnie około 50 minutowy dojazd do centrum Mediolanu specjalnym autobusem.

Wydaje się, że to skomplikowany plan, ale nic bardziej mylnego. Do Bergamo latają tanie linie lotnicze z kilku lotnisk w Polsce. My lecieliśmy linią Ryanair z Modlina, a za bilety zapłaciliśmy około 400 złotych w obie strony za osobę. Cena jest bardzo dobra i na pewno nie będzie stanowić przeszkody w organizacji wyjazdu na mecz AC Milan.

Po wylądowaniu w Bergamo i wyjściu przed halę przylotów od razu zobaczycie przystanki autobusów. Są to raczej autokary, które kursują do różnych miejscowości. My zdecydowaliśmy się na wybór firmy Terravision. Transport przebiega bardzo sprawnie. Jedzie się około 50 minut.

Po tym czasie wysiadamy w samym centrum Mediolanu, tuż przy „Milano Centrale” czyli dworcu kolejowym.

Dalej już tylko pozostaje Wam dotrzeć do hotelu. My podczas wyjazdów szukaliśmy hotelu w okolicy dworca, a to dlatego, że poruszanie się po Mediolanie jest najprostsze kiedy wyruszamy właśnie spod „Milano Centrale”. Przebiega tędy linia metra, a w okolicy znajduje się mnóstwo restauracji, także wszystko co potrzebne jest na wyciągnięcie ręki.

Co ważne w drogę powrotną, na lot do Polski, również wyruszamy z przystanku, na którym wysiadaliśmy po przyjeździe do Mediolanu – czyli przy „Milano Centrale”.

Dojazd na San Siro

Dojazd na stadion jest bajecznie prosty. Pod bramy stadionu dojedziemy metrem oznaczonym kolorem fioletowym – czyli MI5. Wysiadamy na stacji „San Siro” – nie da się zabłądzić.

Wcześniej oczywiście trzeba dojechać do stacji, na których linia, którą jedziecie krzyżuje się z linią fioletową. Natomiast plan metra jest bardzo przejrzysty, a stacje i dojścia do poszczególnych linii znakomicie przygotowane więc będziecie prowadzeni jak po sznurku.

Ciekawostka: w wagonach metra na linii MI5 czyli tej dojeżdżającej do San Siro nie ma maszynisty. Ciekawe doświadczenie.

Bilety na metro kupicie w automatach zlokalizowanych na stacjach metra. Jeżeli będziecie poruszali się tylko po mieście wystarczy Wam bilet na strefę I. Warto kupić 3 dniowy bilet, bo wówczas możecie jeździć do woli.

To co nam się najbardziej podobało, to fakt, że przy zakupie biletu dla osoby dorosłej dzieci do lat 14 jeżdżą za darmo.

Dzień meczowy: AC Milan, San Siro

Warto ten dzień dobrze rozplanować. San Siro może pomieścić niemalże 80 000 osób. Jest to piąty pod względem wielkości, stadion w Europie więc bądźcie przygotowani na spory tłok – szczególnie przy wyjściu.

Na stadion warto przyjechać z odpowiednim wyprzedzeniem. My byliśmy około 2 godziny przed meczem więc mogliśmy spokojnie obejrzeć i doświadczyć tego co dzieje się przed stadionem. Możecie przyjechać trochę później, mniej więcej z godzinę wcześniej, ale warto mieć zapas czasu, bo szczególnie przy wejściu mogą pojawić się kolejki. Podobnie jest z metrem.

Przed stadionem podczas dnia meczowego znajdziecie mnóstwo stoisk z gadżetami, a także z jedzeniem. My jednak nie byliśmy głodni i chcieliśmy szybko wejść na stadion i znaleźć nasze miejsca.

Odnalezienie się na tak dużym obiekcie może stanowić swojego rodzaju trudność niemniej jeśli przed meczem sprawdziliście dokładnie Wasz sektor i miejsca, które macie to nie powinniście mieć z tym żadnych problemów. A nawet jeśli takie by się pojawiły to na stadionie są stewardzi, czy też może bardziej pracownicy ochrony, którzy z pewnością Wam pomogą. Choć nie wydaje się, że to będzie potrzebne.

Na kilkadziesiąt minut przed meczem rozpoczyna się rozgrzewka i powoli można zacząć czuć klimat meczu. Oprawa świetlna, muzyka, prezentacja zawodników – jest to coś co naprawdę warto zobaczyć i co robi wrażenie.

Na stadionie znajdują się oczywiście mini bary i punkty z jedzeniem. Na San Siro są one umiejscowione w narożnych wieżach. My skorzystaliśmy z tej opcji, tym bardziej, że z wewnątrz również można oglądać mecz.

Po zakończeniu spotkania najłatwiej wrócić do miasta metrem. A po drodze na stację możecie coś zjeść, bądź kupić gadżety klubowe bowiem wszystkie stoiska nadal są czynne.

Na koniec ciekawostka dotycząca metra. Zapewne zdajecie sobie sprawę, że powrót metrem 80 000 osób może być dość kłopotliwy. W Mediolanie znaleźli na to sposób. Otóż na stacje wchodzi maksymalnie 500 osób. Nad bramkami przy wejściu są liczniki, które odliczają od 500 do 0. Kiedy liczba dojdzie do zera wówczas bramki są blokowane, do czasu aż przyjedzie metro. Dopiero po odjeździe są ponownie otwierane. Dzięki temu na samej stacji i na peronie jest komfortowo i nie ma tłoku.

Metro jeździ bardzo często, w dniu meczowym to jest nawet raz na minutę więc wejście na stację idzie bardzo sprawnie, a samo odliczanie jest swego rodzaju dodatkową atrakcją dla większości kibiców.

Atmosfera jest bardzo przyjazna, my nie spotkaliśmy się z ani jednym zachowaniem, które mogłoby być uznane za ryzykowne czy niebezpieczne, a byliśmy na meczu z AC Milan – Roma więc przyjaźni wielkiej tutaj nie ma.

Co ciekawe, przed nami na sektorze siedziało 3 kibiców Romy. Co oni tam robili – nie mam pojęcia, ale wyszli cali i zdrowi ze stadionu.

Same bilety na mecz też nie były zatrważająco drogie – zapłaciliśmy po około 30 euro za jeden bilet.

A na tych shortsach zobaczycie jak to wszystko wyglądało. Zdecydowanie warto się wybrać.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *