Puszcza Kampinoska. Opuszczona leśniczówka z filmu „W lesie dziś nie zaśnie nikt”
W tym wpisie znajdziecie pomysł na kilkugodziną mikrowyprawę z Warszawy do miejsca, które w ostatnich latach stało się naprawdę głośne. Wszystko za sprawą popularnego horroru „W lesie dziś nie zaśnie nikt” z Julią Wieniawą.
Chodzi o opuszczoną leśniczówkę Rybitew. Taka wycieczka to świetny pomysł na jednodniowy wypad, zwłaszcza jeśli macie ochotę na dawkę aktywności połączonej z klimatem tajemnicy. Z Warszawy dojedziecie tutaj autem w 50 minut.
Rybitew: Kilka słów o przeszłości
Ten drewniany domek to więcej niż tylko opuszczony budynek. Leśniczówka Rybitew to dawne miejsce pracy ludzi, których zadaniem była ochrona Kampinosu. Sama wieć Rybitew jest jedną z najstarszych osad Puszczy. Strażnica leśna stała w tym miejscu już w wieku XIX, a jej personel czuwał nad bezpieczeństwem lasu, pilnując przed kłusownikami i nielegalną wycinką drewna.

Niestety ta część Puszczy ma również bardzo bolesne wspomnienia. Wieś Rybitew dotknęły niemieckie represje we wrześniu 1944 roku, gdy doszło do pacyfikacji ludności cywilnej w odwecie za działalność partyzantów.
Natomiast jeśli chodzi horror to, sam budynek przestał służyć leśnikom i przez lata niszczał, aż stał się idealnym tłem dla filmu, zyskując tym samym zupełnie nową popularność.
Obecnie leśniczówka jest nieużywana i całkowicie opuszczona, co sprawia, że klimat jest tutaj tajemniczy i nawet trochę mroczny. Niestety ponieważ nikt nie zajmuje się leśniczówką to z każdym miesiącem jest ona w coraz gorszym stanie technicznym.
Planowanie trasy: Jak trafić do opuszczonej leśniczówki?
Leśniczówka Rybitew leży w północnej części KPN, na terenie Obszaru Ochrony Ścisłej „Rybitew”. W Parku Narodowym obowiązuje zasada, że trzymamy się tylko wyznaczonych szlaków – pamiętajcie o tym.
Wskazówki praktyczne – dojazd i marsz:
Gdzie stanąć autem: Najlepiej dojechać na niewielki leśny parking pomiędzy miejscowościami Teofile i Gać. W nawigacji wpiszcie „Opuszczona leśniczówka Kampinoskiego Parku Narodowego w gminie Leoncin”. Google Maps wyznaczy Wam trasę zarówno na parking jak i później już bezpośrednio do leśniczówki.
Na parkingu jest miejsce na kilka samochodów, także możecie tu bezpiecznie zostawić auto.

Pieszo do celu: Z parkingu czeka Was bardzo krótki spacer. Musicie kierować się w głąb lasu żółtym szlakiem. Najpierw na rozwidleniu dróg należy pójść w lewo.

A następnie odbić w prawo. Jesienią i zimą możecie już spróbować dostrzec zarys zabudowań z tego miejsca. A jeśli ich nie widzicie to po kilkudziesięciu metrach po lewej stronie na pewno zobaczycie budynek leśniczówki.
Dotarcie tutaj z parkingu nie zajmie Wam więcej niż 10 minut.

Zarówno ogrodzenie, albo może bardziej to co z niego zostało, oraz budynek są otwarte także możecie eksplorować do woli. Po rzeczach pozostawionych w środku widać, że jest to dość popularny cel odwiedzin.

Tuż obok leśniczówki znajdują się zabudowania gospodarcze, które również są otwarte – także tam też możecie zajrzeć.
Kadry i wrażenia
Na potrzeby filmu budynek był pomalowany na niebiesko, natomiast obecnie po farbie pozostało tylko wspomnienie. W rzeczywistości jest to drewniany budynek świetnie wtopiony w tło potężnych drzew. Wygląda naprawdę malowniczo i bez trudu uda się Wam zrobić tutaj dobre zdjęcia.

Idealny kadr: Budynek najlepiej fotografować wczesnym popołudniem lub w dni pochmurne, kiedy światło jest miękkie, to pomoże Wam uchwycić jego tajemniczy charakter i zrobić klimatyczne zdjęcie.

Ja zdecydowałem się tam wybrać na początku listopada właśnie po to aby zobaczyć leśniczówkę w lekko mrocznym otoczeniu.
Relaks: Wycieczka do Rybitew to nie tylko opuszczona leśniczówka. Wokół jest sporo szlaków, także będzie to świetna okazja aby w ciszy i spokoju pospacerować po lesie.
Jeśli szukacie nietypowego, łatwo dostępnego celu podróży pod Warszawą, a do tego cenicie sobie historię i ciekawe tło kulturowe, leśniczówka Rybitew to świetny wybór!
