Misja: Korona Gór Polski #15 – Orlica
Orlica czyli najwyższy szczyt Gór Orlickich, była naszym drugim celem podczas trzeciego dnia wyjazdu do Kotliny Kłodzkiej. Po zdobyciu Jagodnej i krótkim odpoczynku w Schronisku PTTK Jagodna wyruszyliśmy w kierunku Kamienia Rübartscha.
Tak to nie pomyłka. Jest to rodzaj pomnika, który upamiętnia Heinricha Rübartscha, pioniera turystyki oraz narciarstwa w rejonie Gór Orlickich. To właśnie tutaj rozpoczyna się szlak na Orlicę.
Dojazd ze Schroniska PTTK Jagodna to zaledwie 17 kilometrów. Trasę pokonuje się w niewiele więcej niż 20 minut. Wszystkie szczyty, które zdobywaliśmy trzeciego dnia położone są dość blisko siebie, dzięki czemu bez większej trudności można zdobyć je wszystkie zaledwie w jeden dzień.
Wracając jednak do Orlicy, to szlak na nią jest bardzo prosty i bardzo krótki. Cały spacer w obie strony czyli z parkingu na szczyt i z powrotem to zaledwie cztery kilometry marszu, a do pokonania mamy 168 metrów w górę. Na szczyt prowadzi zielony szlak.
Nie ma szans aby tutaj się zgubić. Pod nogami mamy dobrze ubitą kamienistą drogę, także idzie się wygodnie i przyjemnie. To co nas zaskoczyło po drodze to… widoki rozpościerające się ze szlaku. Zupełnie się tego nie spodziewaliśmy. Byliśmy przekonani, że będzie to podobna trasa do tej, którą niedawno przeszliśmy zdobywając Jagodną. Nic bardziej mylnego. Szlak na Orlicę prowadzi zboczem góry więc idąc na szczyt po prawej stronie gdzieniegdzie możemy cieszyć się świetnymi panoramami.
Na drodze znajduje się rozejście szlaków, jednak jest ono dobrze oznaczone. W tym miejscu należy skręcić w lewo i zamienić naszą kamienistą trasę na typowo leśną drogę.
Dobra wiadomość jest taka, że to już końcówka szlaku. Drogą idziemy kilka minut do momentu kiedy po naszej prawej stronie pojawi się trasa prowadząca w górę do wieży widokowej.
I to właśnie wieża jest największą atrakcją na tym szlaku. Na dole u podstawy wieży, przygotowane są drewniane stoły wraz z ławkami – można tutaj odpocząć, napić się i coś zjeść. Musicie spodziewać się dość dużej liczby osób w tym miejscu. Orlica leży bowiem na granicy z Czechami i jest popularnym celem wycieczek zarówno wśród Polaków jak i Czechów.
Na szczyt wieży prowadzi 106 schodów, a na górnym tarasie, poza oczywiście podziwianiem widoków, można skorzystać z ustawionych tam lunet obserwacyjnych. Miłym zaskoczeniem jest to, że są one całkowicie darmowe. Zazwyczaj tego typu atrakcje działają po wrzuceniu monety, a tymczasem tutaj można pooglądać w przybliżeniu okolicę nic nie płacąc. Byłem bardzo miło zaskoczony.
Jednak wieża to jeszcze nie jest szczyt Orlicy. Do najwyższego punktu prowadzi niepozorna leśna ścieżka. Wejście na nią znajdziecie przy słupku granicznym oraz wjeździe na trasę rowerową. Stąd już tylko kilka kroków i będziecie na szczycie Orlicy.
Jest on bardzo charakterystyczny bowiem oprócz słupka z nazwą szczytu jest tutaj także obelisk – także nie pomylicie tego miejsca z żadnym innym.
Na szczycie nie ma pieczątki do książeczki Korony Gór Polski. Można ją wbić w kilku miejscach – między innymi w pensjonacie na przeciwko parkingu przy Kamieniu Rübartscha. My jednak postanowiliśmy odwiedzić Schronisko Orlica.
Trzeba się do niego odrobinę wrócić jednak naszym zdaniem warto. Jest ono bardzo klimatyczne, a pieczątka… cóż zobaczcie sami. Jest imponująca.
Po wbiciu pieczątki do książeczki ruszyliśmy w kierunku naszego ostatniego celu podczas wyprawy do Kotliny Kłodzkiej, czyli Szczelińca Wielkiego.
Mapa szlaku – Orlica
Start szlaku: Kamień Rübartscha
Koniec szlaku: Kamień Rübartscha
Podejście: szlak zielony
Zejście: szlak zielony
Czas przejścia: 1 godzina 20 minut
Łączna długość trasy: 4,2 kilometra
Suma podejść: 168 metrów
Suma zejść: 168 metrów