Nowy Jork co zobaczyć. Nowy Jork plan zwiedzania na 7 dni

Co zobaczyć w Nowym Jorku? Chciałoby się odpowiedzieć – wszystko. To miasto jest tak ciekawe i ma do zaoferowania tak dużo atrakcji, że można się w tym łatwo pogubić. Niemniej po naszej wizycie w Nowym Jorku mogę spokojnie powiedzieć, że 6 czy 7 dni zupełnie wystarczy aby odwiedzić wszystkie ciekawe miejsca, a co więcej jeśli macie tydzień to bez problemu będziecie mieli czas aby doświadczać klimatu tego miasta bez pośpiechu.

Nowy Jork – co zobaczyć

Oczywiście na liście miejsc do zobaczenia muszą znaleźć się obowiązkowe sztandarowe wręcz punkty. My przygotowaliśmy sobie listę kilku takich i to one były główną osią naszego planu zwiedzania Nowego Jorku. A zatem co to za miejsca?

  1. Statua Wolności
  2. Most Brookliński
  3. Dzielnica biznesowa / Wall street
  4. Central Park
  5. Times Square
  6. Dumbo, Brooklyn
  7. Panorama Nowego Jorku z któregoś z wysokich wieżowców
  8. Jedno z muzeów – MET bądź Muzemu Historii Naturalnej
  9. High Lane
  10. Grand Central
  11. Chinatown
  12. Little Italy
  13. Kolejka linowa na Roosevelt Island
  14. 5th Avenue

Wydaje się, że to dużo, ale wcale tak nie jest. Oprócz tych punktów obowiązkowych udało nam się odwiedzić kilka miejsc dodatkowo, a niektóre z nich kilkukrotnie. Kluczem była tutaj świetna lokalizacja, bo hotel mieliśmy tuż przy Times Square co znacznie ułatwiało poruszanie się po najciekawszych miejscach.

Nowy Jork – plan zwiedzania na 7 dni

Cóż – nasz plan zwiedzania powstawał dość spontanicznie. Wiedzieliśmy co chcemy zobaczyć ale nie mieliśmy przygotowanej konkretnej listy na każdy dzień. Planowaliśmy raczej z dnia na dzień biorąc pod uwagę pogodę, to na co mamy akurat ochotę oraz to jak bardzo intensywny był poprzedni dzień.

Możecie się trochę zainspirować ale najfajniej chyba samemu tworzyć plany dość spontanicznie.

Dzień 1

Ponieważ hotel mieliśmy dosłownie 300 metrów od Times Square – właśnie tam skierowaliśmy pierwsze kroki. Po zameldowaniu się wieczorem poszliśmy zobaczyć jak wygląda najbardziej znany plac w Nowym Jorku. Wrażenie jest niepowtarzalne. Z każdej strony jesteśmy „atakowani” ekranami, zmieniającymi się materiałami wideo, dźwiękami, a to wszystko w tłumie ludzi, którzy podobnie jak my przyszli doświadczyć tego miejsca.

Wydawać by się mogło, że nie można tam się poczuć dobrze, ale to nieprawda. Jest to tak inne doświadczenie od tego, które znamy, że chłonie się atmosferę jak gąbka. Wracaliśmy tam kilkukrotnie o różnych porach dnia i nocy.

Dzień 2

Co zobaczyliśmy: Statua Wolności, Grand Central, Brooklyn, DUMBO.

Tego dnia za pierwszy cel postawiliśmy sobie zobaczyć Statuę Wolności, ale zupełnie nie mieliśmy ochoty na odwiedzenie wyspy, na której stoi. Wybraliśmy za to dużo ciekawszą opcję – przepłynięcia miejskim promem tuż przy niej. Prom, kursuje z Manhattanu na Staten Island i jest całkowicie darmowy.

Dodatkowo tuż przy porcie na Staten Island znajduje się outlet, w którym można zrobić zakupy w świetnych cenach. Oczywiście skorzystaliśmy z tej okazji, tym bardziej, że ceny były naprawdę szalenie atrakcyjnie. Warto odwiedzić tam chociażby sklep GAP.

Drogę powrotną na Manthattan pokonaliśmy w ten sam sposób. Jeśli chcecie zrobić zdjęcia Statuy Wolności to lepiej to zrobić płynąc na Staten Island. Prom przepływa wtedy trochę bliżej wyspy, na której znajduje się symbol Nowego Jorku.

Pozostałą część dnia poświęciliśmy na spacerowanie po Nowym Jorku, chociażby żeby zobaczyć Grand Central Terminal – dworzec, który pojawia się w bardzo dużej liczbie filmów i jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w Nowym Jorku.

Wieczór natomiast to wyprawa na bliski Brooklyn – przeszliśmy pieszo kładką w parku, co w akompaniamencie zachodzącego nad Manhattanem słońca robiło piorunujące wrażenie.

Widok na rzekę, światła zapalających się wieżowców – trudno o bardziej filmowy moment w Nowym Jorku. Z parku skierowaliśmy się do dzielnicy DUMBO – czyli „Down Under the Manhattan Bridge Overpass”, która pełna jest industrialnego klimatu i modnych knajpek.

Zajrzeliśmy też na Brooklyn Market – jest to bardzo klimatyczna przestrzeń z lokalnymi produktami i street foodem. Kupiliśmy smasha, colę, a później wjechaliśmy na dach by rozkoszować się nowojorskim klimatem i podziwiać widoki.

Brooklyn Bridge Park wieczorem to idealne miejsce, żeby usiąść, odpocząć i po prostu patrzeć na rozświetlony Manhattan. To był jeden z tych momentów, kiedy naprawdę czujesz, że jesteś w Nowym Jorku, i że nie chcesz stąd wyjeżdżać.

Dzień 3

Co zobaczyliśmy: Central Park, World Trade Center, Wall Street, Przejazd kolejką linową na Roosevelt Island

Ten dzień rozpoczęliśmy od wizyty w Central Parku. Pogoda była świetna, więc postanowiliśmy podejść do tego miejsca bez pośpiechu. Wypożyczyliśmy rowery i ruszyliśmy aby zrobić pętlę wokół całego Central Parku. Pętla liczy około 10 kilometrów, także dobrze wypożyczyć rower na dłużej niż zakładacie.

My wzięliśmy rowery na 2 godziny, dzięki czemu mogliśmy też zobaczyć najciekawsze i najbardziej znane miejsca. Park robi niesamowite wrażenie – w centrum wielkiego miasta nagle przenosimy się w zieloną oazę.

Po południu ruszyliśmy na dolny Manhattan. Chcieliśmy koniecznie zobaczyć strefę World Trade Center – miejsce pełne emocji i refleksji. Pomnik 9/11 naprawdę robi wrażenie. Obok znajduje się nowoczesne centrum handlowe Oculus – architektoniczna perełka, warto zajrzeć choć na chwilę.

Stamtąd przeszliśmy spacerem w stronę Wall Street. Pod budynkiem giełdy tradycyjnie można zrobić zdjęcie z bykiem – oczywiście jeśli macie wystarczająco dużo czasu. Nam było go szkoda na stanie w kolejce.

Zrobiliśmy za to zdjęcia tuż przed budynkiem giełdy z „Nieustraszoną Dziewczynką”.

Na koniec dnia – coś nieco mniej oczywistego, choć w tej chwili staje się to już jedna z najbardziej popularnych atrakcji Nowego Jorku, czyli kolejka linowa na Roosevelt Island.

Sam przejazd nad East River dostarcza kapitalnych widoków, a wyspa to świetne miejsce na wieczorny chill i zdjęcia panoramy.

Dzień 4

Co zobaczyliśmy: MET (Metropolitan Museum of Art) oraz Lexington Candy Shop i Coca Cola Float

To był dzień muzealny. Postawiliśmy na jedno z największych muzeów świata – MET, czyli Metropolitan Museum of Art.

Nawet jeśli nie jesteście fanami sztuki, to to miejsce i tak robi ogromne wrażenie. Przestrzenie, kolekcje, atmosfera – to wszystko przenosi człowieka w inny świat. Spędziliśmy tam kilka godzin i to zdecydowanie nie było za dużo.

Po wyjściu z muzeum udaliśmy się na spokojny spacer po Upper East Side, dzielnicy elegancji, zadbanych kamienic i butikowych kafejek.

Tam naszym celem był Lexington Candy Shop, gdzie zamówiliśmy kultową colę z lodami. Brzmi dość ekstrawagancko, ale klimat i smak robią swoje, a połączenie jest mocno nietypowe. Przygotujcie się na to, że poczujecie jak po tym specjale cukier zacznie płynąc w Waszych żyłach.

Dzień 5

Co zobaczyliśmy: Brooklyn Bridge, Chinatown, Little Italy

Dzień rozpoczęliśmy od przejścia Mostem Brooklyńskim. Rano nie było jeszcze tłumów, więc udało się naprawdę poczuć atmosferę tego miejsca.

Widoki na Manhattan z tego miejsca są bezcenne. Brooklyn Bridge to coś więcej niż tylko konstrukcja, to symbol Nowego Jorku i absolutne must-see.

Po dotarciu na Manhattan od razu skierowaliśmy się w stronę Chinatown. Wąskie uliczki, chińskie szyldy, zapachy kuchni i gwar, można się tu naprawdę na chwilę przenieść do innego świata.

Tuż obok znajduje się włoska dzielnica Little Italy. To zupełnie inna energia – pełna kolorów, aromatów pizzy i głośnych rozmów przy stolikach na chodniku.

Dzień 6

Co zobaczyliśmy: The Vessel, High Lane, Litte Island, Top of the Rock

To był jeden z naszych ulubionych dni. Rano ruszyliśmy na High Line – park stworzony na dawnych torach linii metra, które znajdują się nad ulicami miasta.

Spacerując po tej zielonej trasie, mija się murale, rzeźby, małe ogrody i kawiarnie, a to wszystko z widokiem na miasto.

Na High Line ruszaliśmy spod The Vessel, futurystycznej instalacji złożonej z połączonych schodów.

Trasę kończyliśmy przy Little Island – charakterystycznej wyspie, która położona jest na palach.

Widoki z niej są fantastyczne.

Na wieczór zostawiliśmy coś specjalnego. wjazd na taras widokowy Top of the Rock w Rockefeller Center. Zachód słońca oglądany stamtąd to przeżycie, którego się nie zapomina. Panorama na Empire State Building, Central Park i całe miasto w złotym świetle – bajka.

Warto zostać chwilę dłużej na górze – dowodem jest zdjęcie tytułowe do tego wpisu. Robiłem je właśnie z tego miejsca.

Dzień 7

Co zobaczyliśmy: Katz’s Delicatessen, Muzeum Historii Naturalnej, ostatni spacer po mieście – między innymi 5th Avenue

Ostatni pełny dzień postanowiliśmy spędzić spokojniej, ale nie mniej ciekawie. Śniadanie zjedliśmy w legendarnej Katz’s Delicatessen – knajpie znanej z filmu „Kiedy Harry poznał Sally”.

Hit z którego słynie to miejsce to kanapki z pastrami. Musicie ich spróbować! Choć trzeba dodać, że są ogromne! Ja nie dałem rady zjeść całej. Taka kanapka spokojnie wystarczy dla dwóch osób. Ciekawy jest system przyjmowania zamówień. Przy wejściu dostajecie numerek, a przy wyjściu go oddajecie – na nim zapisywane są wszystkie informacje na temat Waszego zamówienia.

Potem udaliśmy się do American Museum of Natural History – to miejsce, które można zwiedzać przez tydzień i wciąż mieć niedosyt. Zdecydowanie warto nawet jeśli macie tylko 2–3 godziny.

Największe wrażenie zrobiły na nas szkielety dinozaurów, które na pewno widzieliście w niejednym filmie.

Po południu był czas na zakupy, ostatni spacer po Times Square i ostatnie donuty na ulicy.

Podsumowanie

7 dni w Nowym Jorku to idealna ilość czasu, by zobaczyć najważniejsze atrakcje i jednocześnie poczuć klimat miasta bez zbędnego spieszenia się i pędzenia pomiędzy kolejnymi punktami z listy.

Kluczem jest elastyczność. Pozwólcie sobie na chwile bez planu, zgubcie się w uliczkach, wejdźcie tam, gdzie akurat coś Was zaciekawi. Tylko tak naprawdę można przeżyć Nowy Jork.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *