Epizody: Stambuł – Rejs po Bosforze
Muszę przyznać, że nie byłem do końca przekonany do tej atrakcji i dość sceptycznie podchodziłem do spędzenia niecałych dwóch godzin na pokładzie statku. Wydawało mi się, że po prostu stracę tam czas, który mógłbym wykorzystać o wiele ciekawiej.
Jeśli jesteście wiernymi czytelnikami, to wiecie, że wolę zdecydowanie aktywne zwiedzanie i poznawanie miasta, niż tego typu atrakcje, na których według mnie dzieje się niewiele. Jak się okazało – myliłem się! Choć do takiego wniosku doszedłem dopiero po 20 minutach.
Rejs po Bosforze był bardzo fajnym rozpoczęciem dnia. Nigdzie się nie spieszyłem, pogoda dopisywała, także zdecydowałem się i nie żałuję. Rejs trwał około półtorej godziny i kosztował 20 lir. Wcześniej gdy przechadzałem się po bulwarze, z ciekawości zapytałem o cenę w innym miejscu. Usłyszałem wówczas 20… ale euro. Uznałem, że to gruba przesada, podziękowałem i poszedłem dalej. Tuż przed mostem Galata, zobaczyłem banner z ceną 20 lir. Pomyślałem, że spoko spróbuję. Zapłaciłem i wsiadłem na dwupiętrowy statek.
Po około 20 minutach, gdy uzbierała się odpowiednia liczba osób w końcu ruszyliśmy. Statek miał dwa pokłady, górny, który był otwarty i dolny, na którym był mały barek oraz stolik i i kanapy. Dół był zabudowany, także na spokojnie można się tam było schować przed wiatrem, ale szczerze mówiąc praktycznie cały rejs spędziłem na zewnątrz oglądając miasto.
Widoki są fantastyczne, zarówno po europejskiej jak i azjatyckiej stronie. Żeby w pełni poczuć klimat, zamówiłem sobie także herbatę i tak oto płynąłem Bosforem, popijając turecką herbatę i podziwiając Stambuł.
Największe wrażenie zrobił na mnie widok, kiedy już wracaliśmy, kilka minut przed przybiciem do bulwaru. Ogrom miasta, sterczące wieże meczetów, wieża i most Galata oraz Wieża Leandra. Czułem się jakbym wpływał do miasta, niczym jakiś podróżnik z zamierzchłych czasów.
Jeszcze jedną ciekawostką jest to, że po Bosforze odbywa się regularny transport morski, także miałem okazję zobaczyć przepływający tuż obok ogromny kontenerowiec. Jakież to jest wielkie! Jeśli się dobrze przypatrzycie, to po prawej stronie kontenerowca jest łódź – taka jaśniejsza kropa. Możecie złapać teraz skalę. Dosłownie pływający budynek.
Dodatkowo trafiłem na piękną pogodę, także wszystko zagrało wręcz idealnie. Muszę to przyznać, było rewelacyjnie. W tak krótkim czasie zobaczyłem kawał miasta oraz wiele pięknych widoczków. Podczas wycieczki przepłyniecie między innym obok takich budynków czy też budowli jak:
1. Pałac Dolmabahçe
2. Pałac Çırağan
3. Meczet Ortaköy
4. Rumeli Hisarı / Forteca Rumeli
5. Anadolu Hisarı / Forteca Anadolu
6. Budynek Wyższej Szkoły Morskiej Kuleli
7. Pałac Beylerbeyı
8. Wieża Leandra
Za 20 lir nie znalazłbym nic lepszego jeśli chodzi o atrakcje turystyczne w Stambule. Polecam, będzie się Wam podobało.